
Skoro więc mowa o transporcie kolejowym, to chciałbym przypomnieć o sprawie, którą poruszył w październiku 2015 roku Krzysztof Rytel w artykule pt. PKP zapewnia Armii Rosyjskiej trasy kolejowe przez Polskę. Pan poseł Andruszkiewicz powinien ten tekst przeczytać, bo może jest to temat na interpelację poselską. W największym skrócie (bo każdy powinien zapoznać się z tekstem) chodzi o to, że rosyjski tabor kolejowy kursujący po terenie Rosji jest szerszy, niż polski. Co prawda pociągi rosyjskie kursujące po Europie mają odpowiednie, unijne gabaryty, ale właściwe pociągi w samej Rosji już nie. W sumie nie ma więc powodów, aby perony w Polsce odbiegały od standardów unijnych, a jednak jest inaczej. Polskie perony są budowane w ten sposób, że osoba starsza, czy matka z wózkiem musi się zmierzyć z wielką dziurą między drzwiami wagonu a peronem. Niewygoda straszliwa, która jak cały ten nasz nierząd trwa już od wielu lat, ale macie Paljaczki za swoje, chcieliście mieć tory węższe, niż nasze i pociągi w bardziej jewropejskich gabarytach, to teraz wpadajcie sobie pod te wasze pociągi na peronach, może to was nauczy rozumu i cara w gołowi.
Ten drobny przykład pokazuje, co to znaczy być jednocześnie w Unii Europejskiej i RWPG. Albo może mocniej: jednocześnie w NATO i w Układzie Warszawskim. Ale za siedzenie okrakiem na barykadzie trzeba oczywiście odpowiednio słono płacić i to nie tylko wpadaniem pod pociąg. Ludzie w Łuhańsku i Doniecku mogą coś o tym opowiedzieć, ale czy poseł Andruszkiewicz rzeczywiście reprezentuje Naród Polski? Może nowa interpelacja poselska pozwoli nam odpowiedzieć na to pytanie.
Jakub Brodacki